pocaunkami, w których yje noc
otulasz cieñ zastygy w twoich ramion ar
wznosiæ siê pragniesz w górê razem z ni
£ez szczêœcia krople opadaj zdobic uœmiech
tak mocno czujesz iskrê, która wzniecia ogieñ miêdzy wami
pozwól jej trwaæ
pozwól podsycaæ nowy ar
pomienny uœcisk wci na nowo
roztapia skute lodem twarze,
które dokoa bez wyrazu œledz was
zatapiaj wzrok powoli
spadasz w dó wraz z ni i pragniesz wzbiæ siê znów
twoich pocaunków pieœñ
rozpali ar, który pozwoli znów wzbiæ wam siê w górê
<bkz: artrosis>
#1147656